09.11.2020, 09:46
Urząd kolejnego prezydenta USA obejmie Joe Biden
Osoby interesujące się polityką, na pewno obserwowały elekcję w Stanach. Rywalami byli obecny prezydent Donald Trump oraz wiceprezydent podczas rządów Baracka Obamy - Joe Biden. Przedstawiciel Demokratów mógł cieszyć się nawet mocnym poparciem, dlatego też właściwie ciągle znajdował się na głównym miejscu w ogólnokrajowych sondażach podczas wyborów wstępnych. O kadencję walczył z Kamalą Harris u boku, w roli kandydatki na wiceprezydenta. Warto zaznaczyć, że nie jedynie zdecydowana większość osób z Partii Demokratycznej poparła kandydaturę Bidena, ale też i jakaś część Republikan. Biden mógł także liczyć na poparcie od wielu osób pracujących w mediach lub rozrywce, jak np. aktorzy, piosenkarze albo celebryci. Jako ciekawy fakt, warto dodać, że także i obecny przewodniczący Partii Ludowej oraz były premier Polski - Donald Tusk okazał aprobatę dla Bidena i jego kandydatury. Jak sprawozdają oficjalne newsy, to Joe Biden zwyciężył większą liczą punktów i to on został ogłoszony 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Zaczęły pojawiać się pierwsze pozwy od Trumpa
Prowadzenie w rankingach przez Joe Bidena jest klarowne, a jest tak, ponieważ ponad siedemdziesiąt siedem mln Amerykanów postanowiło dać na niego swój głos. To o ponad 5 milionów więcej ludzi, niż oddało głos na Trumpa, więc procent głosów różni się o raptem 3,4%. W następstwie tego, były prezydent powiadomił, że pragnie walczyć w sądzie o zmienienie rezultatu, który - według niego - został oszukany, natomiast głosy korespondencyjne, liczone zostały już po zamknięciu procesu oddawania głosów. Rzecznicy z biura Trumpa twierdzą, iż to głównie w Michigan oraz Pensylwanii wykryto takie zaburzenia, więc zażądali skreślenia głosów listownych, które zostały dostarczone do komitetu wyborczego trzy dni po zamknięciu lokali wyborczych, nawet jeśli na pieczątce była właściwa data, która sugerowałaby, iż głos jest ciągle istotny. Pojawiały się komentarze, że miały być też liczone głosy nieważne, niemniej jednak urzędnicy stanowi nie zgadzają się z podobnymi zarzutami. Aby wykazać błędność wyników, rada Trumpa byłaby zmuszona zaświadczyć, iż takie zaburzenia rozgrywały się w innych komitetach wyborczych. Jednak jak na ten moment, zwycięstwo Bidena wydaje się być solidne, więc to on zostanie 46. prezydentem USA.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy