04.04.2022, 16:55
Fantastyczna jazda i wygrana mistrza świata podczas wyścigu o GP Arabii!
Bez żadnych wątpliwości królowa motosportu zdecydowanie zyskała na rozpoznawalności po imponującym sezonie 2021. Pośród sympatyków królowej motosportu nieustanna walka między siedmiokrotnym mistrzem F1 i kierowcą Red Bull Racing budziła niesamowicie potężne emocje. Z całą pewnością ostatnie okrążenie wyścigu o Grand Prix Abu Dhabi było fenomenalne i Ci dwaj zawodnicy będą je rozpamiętywać latami po skończeniu profesjonalnej kariery. W dalszym ciągu eksperci od motoryzacji rozmyślają nad tym, czy to co zdarzyło się pod koniec wyścigu w Abu Dhabi było w 100 procentach zgodne z zasadami. I w ten sposób można było skończyć rozmyślania na temat tego, czy tytuł mistrza F1 dla młodego kierowcy z Holandii był zdobyty zgodnie z zasadami. Holender mógł na spokojnie uczcić triumf z siedmiokrotnym mistrzem świata i naszykować się do bronienia tytułu mistrza świata.
Rok 2022 to okres ogromnych zmian, jeśli chodzi o samochody wyścigowe i wszyscy sympatycy Formuły 1 mają tego świadomość. Zbiór reguł dotyczący tworzenia bolidu drastycznie został przekształcony i z tego powodu mamy do czynienia z przełomem technologicznym w F1. W generalnej klasyfikacji nastąpiły pewne przetasowania i to doskonale widać na starcie tego sezonu. Już podczas testowych jazd w Barcelonie widać było, iż znacznie silniejsze będzie Ferrari. I rzeczywiście tak to wyglądało, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie zawodnicy z zespołu z Włoch zajęli 2 pierwsze miejsca na podium. Podczas rywalizacji o Grand Prix Arabii miało być analogicznie, jednakże pomiędzy kierowców Ferrari wplątał się aktualny mistrz świata F1. Skoncentrowany na tym, aby zyskać swoje pierwsze punkty w nowym sezonie był mistrz F1 z zeszłego sezonu. Starał się trzymać za bolidem Charlesa Leclerca prawie przez cały wyścig, ale pod koniec podjął decyzję o próbie wyprzedzania. Ostatecznie to obecny mistrz świata triumfował w wyścigu w Arabii, ponieważ w końcowym rozrachunku jego atak okazał się świetny. I właśnie tym sposobem Red Bull Racing włączył się do rozgrywki o tytuł mistrzowski konstruktorów oraz zawodników.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy